W ręce policji wpadł mężczyzna podejrzany o kradzież. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Zdarzenie miało miejsce 25 listopada br. Dyżurny lubińskiej policji otrzymał zgłoszenie, że w jednym mieszkań na osiedlu Staszica ktoś nielegalnie pobrał gaz. Na miejsce wezwano pogotowie gazowe. Jak się okazało, do kradzieży doszło w mieszkaniu, w którym dopływ gazu został odcięty z powodu niepłacenia rachunków. Sprawcy to jednak nie powstrzymało. Podłączył zawory dopływowy i odbiorczy gazu za pomocą kawałka gumowej dętki rowerowej. Pogotowie gazowe zdemontowało tę instalację. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem za kradzież energii. Grozi mu do 5 lat więzienia. KPP Lubin/iiDrugie co do wielkości miasto w Michigan, Grand Rapids, odnotowało w 2015 r. wskaźnik morderstw wynoszący 5,1 na 100 000, co było podobne do średniej w USA wynoszącej 4,9 na 100 000. [11] [12] Ogólny wskaźnik przestępczości spadł o jedną trzecią w latach 2003-2011.
Jak długo można wytrzymać bez gazu ziemnego. Dzień, dwa dni, tydzień? Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Wąskiej 11 borykają się z tym problemem już od ponad długo można wytrzymać bez gazu ziemnego. Dzień, dwa dni, tydzień? Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Wąskiej 11 borykają się z tym problemem już od ponad z nich nie mogą z tego powodu ogrzać Jakiś miesiąc temu administrator naszego budynku, Joanna Lamali z Biura Administracji Nieruchomościami „Twój Dom” zleciła przegląd instalacji gazowej - informuje jedna z mieszkanek wspomnianej kamienicy, pragnąca zachować anonimowość. - Potrzebę przeglądu tłumaczyła decyzją inspektora nadzoru budowlanego, który zalecił konserwację instalacji gazowej w naszym został wykonany przez grudziądzką firmę POLSTAL, zajmującą się montażem urządzeń grzewczych i przeglądami sieci gazowych oraz ciepłowniczych. Prace związane z usuwaniem ewentualnych usterek przewidziano na 8 marca. Terminu jednak nie 10 marca odcięto nam gaz - mówi mieszkanka kamienicy. - W budynku wywieszono informację, że gazu nie będzie przez kilka dni w związku z remontem instalacji gazowej. Po kilku dniach kartka z informacją zniknęła, a gazu jak nie było, tak nie ma. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, jak uciążliwe jest życie bez gazu, zwłaszcza przed samymi świętami. W jeszcze gorszej sytuacji są niektórzy mieszkańcy naszej kamienicy, którzy używają gazu do ogrzewania mieszkań. Jedyne co im pozostaje to ogrzewanie elektryczne, które jest trzykrotnie droższe od wyjaśnić zaistniały problem u administratora kamienicy przy ulicy Wąskiej. Niestety, nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Joanna Lamali, pełniąca funkcję nadzorcy we wspomnianym budynku, nie chciała z nami rozmawiać na drażliwy temat. Co więcej, nie chciała nas również skontaktować z właścicielem kamienicy Leszkiem Mosakowskim. Postanowiliśmy więc poszukać informacji gdzie indziej. Skontaktowaliśmy się z kierownikiem działu technicznego firmy POLSTAL Romanem Wiśniewskim, który rzucił nieco światła na zaistniałą Przegląd instalacji wykonaliśmy już miesiąc temu, ale aż do przedwczoraj czekaliśmy na decyzję administratora o remoncie sieci gazowej w budynku - mówi kierownik Wiśniewski. - Już wcześniej mieliśmy przygotowaną wycenę całej inwestycji, jednak koszt był niezadowalający dla administratora, który dość długo zwlekał z decyzją o rozpoczęciu prac. Na szczęście, mamy już zgodę na remont i od wczoraj prowadzimy prace w kamienicy przy ulicy Wąskiej 11. Naprawa instalacji potrwa kilka dni.
Podcast z audycji Światopodgląd. Agnieszka Lichnerowicz. Gośćmi audycji byli: Robert Tomaszewski. Dostępna transkrypcja. Temat: Jak Rosja odpowie na wstrzymanie Nord Stream 2? "Gdyby nam teraz odcięli gaz, byłoby ciężko"
Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...W bójce, do której doszło w Skawinie (woj. małopolskie), rannych zostało dwóch nastolatków. Zostali brutalnie zaatakowani przez chuliganów. ( bójki jeden z mężczyzn wyciągnął maczetę. *Zaatakował 17-latka. Zadał mu ciosy w pośladek i nadgarstek. Były one na tyle mocne, ze nastolatek stracił lewą dłoń – podaje trafił do szpitala dziecięcego w Prokocimiu. *Stamtąd przetransportowano go helikopterem do poznańskiej kliniki. Od razu trafił na stół operacyjny. Podczas trwającej 9 godzin operacji lekarzom udało się przyszyć mu dłoń.*O sprawności ręki decydować będą najbliższe dni. *Pacjent trafił do szpitala około pięciu godzin po utracie dłoni. W tym czasie kończyna była nieukrwiona, co doporowadziło do zatkania naczyń krwionośnych. To częsta komplikacja, musieliśmy je ponownie udrożnić - powiedział Gazecie Krakowskiej chirurg Paweł Surdziel z Kliniki Traumatologii, Ortopedii i Chirurgii Ręki w Poznaniu. *Policjazatrzymała w tej sprawie 9 osób. *Prokurator wystąpił do sądu o tymczasowy areszt dla dwóch podejrzanych. Usłyszeli zarzuty dokonania pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Nie znamy przyczyny ataku, prawdopodobnie było to zwykłe chuligaństwo - powiedział podinsp. Marek Korzonek z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie. Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze ciemnego to dowalą po 10 lat , nazwą rasistą i będzie w telewizji głośno przez cały rokDostałem kiedyś nożem w zatrzymał się na łopatce, a szyjący mnie chirurg powiedział, że to mnie uratowało, bo kierunek rany wskazywał stwierdziła w sądzie, że to mała szkodliwość społeczna czynu i sprawca dostał zawiasy : 1 rok na 2 lata zawieszenia. Sprawiedliwość to taki wyraz w słowniku pod literą "s".ZWYKŁE CHULIGAŃSTWO ???????? - MÓGŁ SIE WYKRWAWIĆ NA ŚMIERĆ, STRACIŁ RĘKĘ, TEN PROKURATOR I SĘDZIA CHYBA! WZIĘLI ŁAPÓWĘ !Takmisiewydaj...6 lat temuUpierdo... komuś rękę i zarzut pobicia? Piękny kraj. Z automatu jak ktoś lata z maczetą po ulicy i atakuje ludzi usiłowanie pytanie: JAKIM cudem dłoń przeżyła 5h BEZ krwi? Już po 2 godzinach powinna obumrzeć...Czy ktoś w końcu zrobi porządek w tym Krakowie. ? Piszecie o jednym zdarzeniu a maczety codziennie latają po osiedlach Krakowie to patologia jakaś ostanio jest .To jest bzdurna kwalifikacja prawna! Atak z maczetą to próba zabójstwa!Gdy czytam o takich przypadkach, to od razu przypomina mi się kodeks karny Hammurabiego. „Bogowie wezwali mnie, abym w kraju zaprowadził sprawiedliwość, bym wytracił złych i nikczemnych, tak by silny nie mógł krzywdzić słabego”. "Jeżeli obywatel wybił ząb obywatelowi równemu sobie, należy wybić jego ząb." Założę się, o każde pieniądze, że gdyby ten kodeks obowiązywał obecnie, przestępczość spadłaby przynajmniej o połowę. To co odróżnia ten zbiór praw od innych, to nieuchronność kary...w okolicach Krakowa maczeta jest częstym narzędziem zbrodni. jeszcez nie słyszałem, żeby w innej częsci Polski używano maczet. Nie wiem co o tym pierwsze jakiego pobicia, to jest uszkodzenie ciała w stopniu znacznym! Po drugie policja zatrzyma a patologiczni sędziowie wypuszczą. W tym kraju należy najpierw zająć się patologią i bandyctwem w wymiarze sprawiedliwości i wśród polityków! A co do pospolitych bandziorów tylko wiele lat kamieniołomów przywróci w Polsce spokój i pozbycie się degeneratów właśnie kibole i nacjonaliści kwiat narodu! a czepiają się imigrantówProponuje otworzyc na osiedlu Ogrody w Skawinie wiecej calodobowych sklepow z alkoholem bedzie bezpieczniej.......Oferty dla CiebieJak mu gaz odetną, to i tak podłączy się na lewo. A skutek jest taki, jak w opisanej historii. Teraz okazało się, że sprawa niezapłaconego rachunku trafi do prokuratora. 62-letnia mieszkanka wsi Chrósty od wielu miesięcy nie chciała wpuścić urzędników do domu. Przeganiała nawet miejscowego policjanta. Do domu - i to od razu szturmem - weszli antyterroryści. O tym, że we wsi coś się dzieje, gospodarz Andrzej Kowarsz zorientował się, gdy sielski spokój przerwały policyjne syreny. Ostrożnie odsunął firankę w oknie i... nie mógł uwierzyć w to, co Pod dom sąsiadki podjechało kilka nieoznakowanych samochodów, karetka i radiowozy. Z furgonetek wyskoczyło ośmiu zamaskowanych mężczyzn z karabinami. Byli w pełnym rynsztunku bojowym. Domyśliłem się, że to antyterrości, Pomyślałem: Boże, co oni tu robią?! - opowiada pan przygotowano precyzyjnie i przeprowadzono błyskawicznie. Miejsce akcji zostało zabezpieczone z dbałością o każdy szczegół: ulicę Główną zablokowano z dwóch stron, w pogotowiu czekał lekarz, a nawet straż Widziałem kiedyś taką akcję na TVN-ie. Zatrzymywali w ten sposób jakiegoś szefa mafii. Ale u nas sami rolnicy i emeryci, żadnych gangsterów. Myślałem, że film kręcą - opowiada kolejny z gospodarzy, który wszystko obserwował z końca zamkniętej wstrząsnął potężny huk, sekundę później niewielka metalowa brama strzegąca wejścia na podwórze leżała już na ziemi. Osłaniający się wzajemnie komandosi szybko zajęli pozycje przy oknach. - Wchodzimy! - krzyknął jeden z nich. Zaraz po tym wyleciały szyby. Wewnątrz budynku zaczęło się Z domu słychać było głośne komendy: "na ziemię!", "padnij!", "policja!" - wspomina pan też dopadliMieszkańcy mówią, że szturm był błyskawiczny. Chwilę później zobaczyli panią Małgorzatę wyprowadzaną z domu przez antyterrorystów w kajdankach. Wsadzono ją do Za co? Ja wam nic nie zrobiłam! Wypuśćcie mnie!- krzyczała przerażona kobieta, wprawiając w jeszcze większe osłupienie 38-letni syn Bernard P., który mieszkał z matką, nie dał się tak od razu zaskoczyć komandosom. Wymknął się przez tylne drzwi i uciekł w pola. Biegł ile sił w nogach, nie miał jednak szans z wysportowanymi funkcjonariuszami. Dopadli go i założyli kajdanki na Andrzej Kowarsz próbował podejść do karetki. Chciał wiedzieć, co dzieje się z jego sąsiadką i skąd we wsi wziął się elitarny oddział komandosów. Policjanci nie pozwolili mu. Po chwili cały konwój z piskiem opon odjechał wraz z zatrzymanymi. Choć od tych wydarzeń minął już miesiąc, to wieś wciąż nie może się otrząsnąć po akcji na dom Małgorzaty i Bernarda Owszem, to byli trochę dziwni ludzie. Od paru lat nie utrzymywali kontaktu w sąsiadami. Tacy zamknięci w sobie, nieufni. Chyba dręczyła ich depresja. Ale to jeszcze nie powód, żeby wzywać uzbrojony po zęby oddział policji - uważają ludzie. - Dowiedzieliśmy się, że trafili do szpitala dla psychicznie chorych w Branicach. Ale dlaczego ich tam zamknięto? - zastanawiają uznali, że w takim wypadku trzeba pomóc pani Małgorzacie. Napisali petycję, w której domagali się zwolnienia jej do domu. Podpisało ją ponad 50 osób. Uderzyli w tej sprawie do wójta gminy Pawłowiczki Jerzego Treffona, nie szczędząc gorzkich słów za to, jak potraktowano ich sąsiadkę. Ale z czasem we wsi zaczęto mówić o tym coraz ciszej. Sołtys Chróstów Anna Pander, która wcześniej wyrażała swoje oburzenie akcją policji i władz gminy, teraz sprawy nie chce zamarzli, tobyście szukali winnych- Za dużo zamieszania się zrobiło wokół tego. Proszę rozmawiać z kimś innym, ja na razie rozmawiać nie chcę o pani Małgorzacie ani o tym, co się stało w jej domu - ucina do rozmowy jest za to sołtys sąsiedniej wsi Radoszowy, który sprawę dobrze Ci ludzie od kilku lat nie chcieli nikogo wpuścić do domu. Nawet córka pani Małgorzaty, która mieszka w woj. śląskim, nie mogła tam wejść. Tym ludziom trzeba było pomóc. A że stało się to w taki, a nie inny sposób? Może nie było innego - opowiada pan sołtys. - Dajmy na to, przyszłyby mrozy minus 20 albo i więcej. I ci ludzie by zamarzli, bo nie mieli przecież węgla. To dopiero by dziennikarze szukali winnych. Albo podczas zwykłej akcji policjantów ci ostatni zostaliby zaatakowani jakimś ostrym narzędziem. Bo po tym Bernardzie to różnych rzeczy można się było spodziewać. Ja uważam, że dobrze zrobiono - przekonuje sołtys pewność ma też wójt gminy Pawłowiczki Jerzy Treffon, który koordynuje pracę Gminnego Ośrodka Pomocy Córka tych państwa trzy lata temu zwróciła się do nas o pomoc. Próbowaliśmy w jakiś sposób nawiązać kontakt z panią Małgorzatą i jej synem, ale bez skutku. Ta kobieta nie odbierała nawet renty, która jej się należała - mówi wójt wsi plotkuje się, że kobieta nie chciała pieniędzy, bo czuła uraz do obcych ludzi. Według opowiadań gospodarzy przed laty ktoś miał ją naciągnąć na podpis pod jakimś zobowiązaniem i w związku z tym kobieta miała chcieliśmy prokuratora na głowie- Też o tym słyszałem, choć szczegółów sprawy nie znam. Staraliśmy się im pomóc, między innymi podrzucaliśmy im węgiel. Ale na drugi dzień okazywało się, że został on z powrotem przerzucony przez bramę. Podobnie było z jedzeniem, które przynosili im od czasu do czasu mieszkańcy. Nie brali niczego - zaznacza Jerzy Treffon. Wójt też tłumaczy, że gdyby zostawiono tej zimy rodzinę samą, mogłoby dojść do A potem byśmy mieli prokuratora na głowie - mówi Ileż to razy próbowaliśmy wejść do ich domu. Ale oni kompletnie odcięli się od świata. Wyjście było takie, że albo ich tam zostawimy i będziemy czekać na tragedię, albo zaczniemy interweniować - tłumaczy z kolei Wanda Kocman, dyrektorka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. - A z tą listą to też nie jest tak, jak ludzie mówią. Bo po pierwsze część podpisów tam prawdopodobnie sfałszowano. Po drugie ludzie upomnieli się tylko o panią Małgorzatę, ale już o jej syna nie. Nie wiem, skąd ich oburzenie tą urzędnicy najpierw poprosili o pomoc miejscowych policjantów. Gdy jeden z funkcjonariuszy przyszedł pod dom, został oblany z okna z góry. Według relacji mieszkańców były to zwykłe pomyje, wg wójta - jakaś łatwopalna substancja. Dlatego sprawą zajęła się najpierw Komenda Powiatowa Policji w Kędzierzynie-Koźlu, a potem przejęła ją komenda wojewódzka. Tam zapadła decyzja o przeprowadzeniu akcji z udziałem Z informacji, jakie do nas docierały, wynikało, że kobieta ta może być przetrzymywana w domu wbrew własnej woli. W związku z tym zdecydowaliśmy się zaangażować takie, a nie inne środki - tłumaczy podinspektor Jarosław Dryszcz z Komendy Wojewódzkiej Policji w akcji okazało się, że pani Małgorzata nie była jednak przetrzymywana przez swojego Ale nikt nie miał takiej pewności. A gdyby jednak okazało się, że było inaczej? Jak by to wyglądało, że syn więził kilka lat matkę w domu, a władze gminy nic w tej sprawie nie robiły. Skandal na cały kraj - zaznacza mężczyzna w Branicach pozostaje do dziś, a kobieta od 5 stycznia przebywa w Domu Pomocy Społecznej w Jakubowicach (gm. Pawłowiczki).- Czuje się u nas bardzo dobrze, ma tu zapewniony wikt i opierunek. Wcześniej była bardzo nieufna. Teraz jest znacznie lepiej - zapewnia Renata Zgraja, księgowa jakubowickiego DPS. - Nie rozmawiamy z nią o nieprzyjemnych rzeczach, w tym także o tym, co wydarzyło się miesiąc temu w jej pani Małgosia zaprzyjaźniła się z innymi Ubiera się ładnie, nową fryzurę już ma. Włosy nawet zafarbowała - dodaje Renata Zgraja.
A regulated natural gas utility serving southern and western Michigan. Gas Emergencies: 800-401-6451, Customer Service: 800-401-6402